Nawet strzelając cztery gole, piłkarze Szubinianki nie zdołali wygrać na własnym boisku z Liderem Włocławek. Mogli, ale dwóch trafień po dośrodkowaniach z rzutu wolnego Marcina Wiśniewskiego nie uznali sędziowie. Emocji tych nie tylko sportowych, nie brakowało.
To siódmy w tym sezonie remis drużyny trenera Wiesława Stepczyńskiego. Jednak, o ile punkt wywalczony tydzień temu w Kruszwicy cieszył, o tyle ten pozostawia uczucie ogromnego niedosytu. Bo szubinianie mogli, a wręcz powinni wygrać z Liderem, który zajmował w tabeli miejsce w dolnych rejonach.
V LIGA, KLASA OKRĘGOWA, GRUPA II - SEZON 2015/2016 - 11. KOLEJKA - 17.10.2015 R.
SZUBINIANKA SZUBIN - LIDER WŁOCŁAWEK 4:4 (1:1)
Bramki: 1:0 Wesołek 25. - asysta R. Jurek, 1:1 Łazarski 41. - asysta Pyczka, 2:1 Wesołek 58. - asysta Kłosowski, 2:2 T. Szablewski 75. - karny, 2:3 Pawlak 79. - samobójcza, 3:3 Woźniak 85. - asysta M. Wiśniewski, 4:3 Cegiełka 90+1. - asysta M. Wiśniewski, 4:4 Więtczak 90+2. - asysta Różański.
SZUBINIANKA (trener Wiesław Stepczyński): Pawlak - Kłosowski, Woźniak, A. Bogusz, D. Bogusz - R. Jurek (77. Kowalkowski), Cegiełka, M. Wiśniewski, M. Gwit, Krawczyk (35. Liszka) - Wesołek.
Żółte kartki: M. Wiśniewski.
LIDER (trener Dariusz Kopczyński): Sujecki - Dobruń, Zasada, Majewski, Wiciński (84. Różański) - P. Szablewski, T. Szablewski, Więtczak, Bobrowski (89. Frątczak) - Pyczka, Łazarski (72. Ogłodziński).
Żółte kartki: Pyczka.
SĘDZIOWAŁ: Patryk Piluś (Toruń), asystenci: Traczyk, Wółkiewicz.
Ławka rezerwowych
SZUBINIANKA: Kobylarz, Jakubowski.
LIDER: J. Piwoński.
Spotkanie w Szubinie i tak rozpoczęło się z blisko półgodzinnym opóźnieniem, bowiem zespół gości po drodze utknął w korku (wypadek na trasie w okolicach Kruszwicy). Trener Stepczyński nie mógł skorzystać z usług środkowego obrońcy Dariusza Chojnackiego, którego zastąpił Kacper Kłosowski. Uraz w dalszym ciągu wykluczył z gry Kamila Zajdlewicza, a w środku pola zagrał Marcin Wiśniewski.
Paradoksalnie, w pierwszej połowie nieco lepiej spisywali się przyjezdni. Szubinianie co prawda prowadzili po trafieniu Wesołka, a po centrze Cegiełki minimalnie niecelnie uderzył Woźniak, to jednak grali dość nerwowo, a dodatkowo pod koniec pierwszej części gry stracili i trafienie wyrównujące (po akcji Pyczki, gola strzelił Łazarski), to jeszcze boisko z powodu urazu musiał opuścić Krawczyk. Goście zwietrzyli szansę do podwyższenia wyniku jeszcze przed przerwą. Pawlak z problemami złapał piłkę po strzale Pyczki, zaś po próbie przelobowania bramkarza gospodarzy przez Bobrowskiego, piłka zatrzymała się na bocznej siatce bramki szubińskiej.
Znacznie więcej działo się po przerwie. Sujecki obronił dwa strzały R. Jurka, a dobitka Wesołka była minimalnie niecelna. Jednak w 58. minucie, po świetnym podaniu Kłosowskiego, Wesołek przejął piłkę na połowie rywali, ograł trzech obrońców i bramkarza, po czym skierował futbolówkę do siatki. Gospodarze dążyli do strzelenia gola trzeciego, a stracili dwa. Najpierw, po dyskusyjnym faulu, arbiter wskazał na jedenasty metr, a karnego wykorzystał Tomasz Szablewski, a chwilę potem po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłkę do własnej bramki wpakował Pawlak, popisując się nieskuteczną interwencją. Wcześniej, arbiter nie uznał gola Jurka, po centrze Wiśniewskiego, dopatrując się pozycji spalonej napastnika zespołu szubińskiego. Potem, z wolnego bezpośrednio trafił Wiśniewski, jednak i tego gola nie zaliczył główny sędzia, sygnalizując faul na Dobruniu. Jednak potem, po dwóch precyzyjnych centrach Wiśniewskiego, gole już padły i za sprawą Woźniaka oraz Cegiełki, Szubinianka objęła prowadzenie. Jak się okazało - nie na długo, bo raptem 60 sekund po straconym golu, Lider wyrównał dzięki bramce strzelonej przez Norberta Więtczaka.